sobota, 1 września 2012

Rozdział 1

Wakacje się skończyły. Prawie codziennie pracowałam i uzbierałam około 1200zł. Czasami chodziłam na truskawki z Gosią. Jednak go już nie widziałam... Pogodziłam się z faktem, że już go więcej nie zobaczę. Opowiedziałam moim przyjaciółką (Oli i Gosi) o tym cudownym dniu. Nie wiem czy mi uwierzyły, nie interesuje mnie to. Ja wiem, co się zdarzyło i to mi wystarczy.
-Fajnie, że to już ostatnia klasa.-powiedziała Ola, tuż po wyjściu z szkolnej sali gimnastycznej.
-Ale będę zakuwać, bo chcę iść do dobrego gimnazjum.-dodała Gosia
Po uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego poszłyśmy się przebrać, a potem poszłyśmy do Gosi. Ona mieszka w bloku obok mojego, więc bardzo często u siebie jesteśmy. Natomiast Ola mieszka w innym rejonie.
Zapukałam do drzwi Gosi. Po chwili dziewczyna wyszła.
-Muszę iść do sklepu, idziesz ze mną?-zapytała
-Jasne.-odpowiedziałam i poszłyśmy
Po chwili byłyśmy w Biedronce.
-Co musisz kupić?-zapytałam
-Dla Eweliny jogurt, colę i chipsy, a reszta dla mnie.-powiedziała uśmiechając się
Szybko kupiłyśmy to co chciała siostra Gośki, a za resztę kupiłyśmy sobie lody.
-A słuchaj, przypomniałam sobie. Mam taką super wiadomość-mówiła podekscytowana
-no jaką?-dopytywałam się
-Ta moja sąsiadka z parteru się wyprowadziła i tam teraz taki śliczny chłopak zamieszkał.
-Ile ma lat?-zapytałam
-Nie wiem, może 15. Ale jest piękny.-mówiła robiąc maślane oczka
Uśmiechnęłam się. Byłyśmy już prawie pod domem Gosi, że nagle ona zatrzymała się i gapiła się w jeden punkt.
-Co jest?-zapytałam
-Zzzzobacz! To on.-powiedziała, a ja spojrzałam w ten punkt
-Nie wierzę.-powiedziałam sama do siebie
TO ON! To Krystian. To naprawdę Krystian! Chłopak mnie zobaczył, oczy powiększyły mu się, a buzia lekko otworzyła. Po czym ominął nas, cały czas na mnie patrząc. Odwróciłam się i nasze spojrzenia się spotkały, ale szybko odwróciłam głowę.
-Chyba wpadłaś mu w oko.-mówiła szturchając mnie łokciem
-Znam go.-powiedziałam-To on, to Krystian.
-Jaki Krystian?-dopytywała się Gośka
-No opowiadałam ci o nim...
Następnie weszłyśmy na pierwsze piętro, do jej domu. Włączyłyśmy film High School Musical. Po chwili przyszła Ola.
Ja przez cały czas byłam "niedostępna". Nie mogłam uwierzyć, że ten chłopak będzie mieszkał pod mieszkaniem mojej przyjaciółki. Blok obok mojego bloku. Będę go widywała może nawet codziennie. Cieszyłam się, ale jednocześnie bałam się do niego odezwać. Stwierdziłam, że będzie lepiej, jeśli on pierwszy się odezwie.

***
Co sądzicie o pierwszym rozdziale? Przepraszam jeśli nudny, nie umiałam tego inaczej napisać. Ale obiecuje, że akcja się rozkręci. Ślicznie proszę o komentarze ;)
i zapraszam na moje drugie opowiadanie about-you-forever.blogspot.com
Kamila :*

środa, 29 sierpnia 2012

Prolog

2 lipca 2008r, Gdańsk
-Mamo! Wychodzę!-krzyknęłam otwierając drzwi wyjściowe
-Dziecko, jest dopiero 5 rano. Gdzie ty się wybierasz?-pytała zaspanym głosem
-Mówiłam ci już, idę na truskawki.-zaśmiałam się i wyszłam.
Czułam się taka dumna, pierwszy raz sama zarobię pieniądze. Mijając kilka polanek i niewielki las ujrzałam ogromne pole truskawkowe. Wzięłam kobiałkę i zaczęłam zbierać truskawkę po truskawce. Dosyć szybko mi to szło. Nagle usłyszałam głos, męski głos.
-Czy my się przypadkiem nie znamy?-zapytał
Odwróciłam się, by zobaczyć jego twarz. I wtedy po raz pierwszy poczułam to uczucie. Wtedy nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Nie potrafiłam wydobyć z siebie ani słowa. W moim brzuchu motyle chyba robiły imprezę, a serce biło jak szalone. W końcu wydukałam z siebie:
-Raczej bym zapamiętała tą buźkę.-uśmiechnęłam się
-Jestem Krystian-mówiąc to chłopak podszedł do mnie i poprawił mi kosmyk grzywki, który spadł mi na czoło. - a ty? Jak masz na imię?
-Kamila.-odpowiedziałam, po czym wróciłam do mojego zadania.
-Ile już zebrałaś?-zapytał po niezręcznej ciszy
-To dopiero pierwsza kobiałka.-oznajmiłam udając nie zainteresowaną jego obecnością.
-Wiesz co?-zapytał, a ja podniosłam wzrok na niego
-Co?-zapytałam, a chłopak uśmiechnął się tajemniczo
Wyciągnął do mnie rękę, ja bez zastanowienia chwyciłam ją szybko. Zaczął mnie ciągnąć za rękę.
-Co ty robisz?!-wrzasnęłam, byłam zdenerwowana
Krystian odwrócił się do mnie, puścił mi oczko i złapał w tali. Aż ciarki przeszły mi po ciele. Niespodziewanie poczułam, że unosi mnie, a ja ląduje na jego plecach. Nie protestowałam, czułam się wyjątkowa. Zakręcił mną. Cały czas się śmialiśmy. Jednak nagle upadliśmy lądując w polu kukurydzy. Pozycja była trochę krępująca, bo on leżał na mnie. Spojrzałam w jego czekoladowe oczy, on się uśmiechnął. Czułam jak się rumienię. Jego twarz przybliżała się niebezpiecznie blisko  mojej, jednak ja nic nie zrobiłam. Jego malinowe usta przybrały kształt słodkiego dzióbka. i stało się. Pocałował mnie. po moim ciele  przeszły dreszcze, przyjemne dreszcze. Moim rękoma zaczęłam się bawić jego włosami, było koloru blond. Nie potrafię opisać  mojego szczęścia. Otworzyłam oczy i ujrzałam jego uśmiechniętą twarz i oczy przymrużone od promieni słońca. W końcu wstaliśmy. Krystian złapał mnie za rękę i poszliśmy.
-Gdzie idziemy?-zapytałam nieśmiało
-Popływać.-odpowiedział patrząc przed siebie.
Po chwili byliśmy już na plaży.
-3, 2, 1!-odliczał, trzymając się za ręce wbiegliśmy do morza. Nie obchodziło nas to, że jesteśmy w ubraniach, że udzie patrzą i najważniejsze, że się nie znamy. Krystian podszedł i na mojej szyi złożył 3 pocałunki. Poczułam wtedy, że moje życie, już nie będzie takie same. Taki jeden chłopak może zmienić je na zawsze. Wyszliśmy z wody i położyliśmy się na dwóch drewnianych leżakach.
-Chodź do mnie.-powiedział uśmiechając
Nie protestując zmieniłam leżak. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową, a on złapał mnie w tali. Niespodziewanie zasnęłam w jego ramionach...

-Co się dzieje?-zapytałam zaspanym głosem gdy się obudziłam. Rozejrzałam się wkoło, jednak go już tam nie było. Zostałam sama. Wstałam w leżaka i ruszyłam w stronę domu. Całą drogę rozmyślałam. Co ja zrobiłam? Całowałam się ze starszym chłopakiem, którego nie znam. Przecież mam dopiero 12 lat! A może mi to się tylko śniło? Nie, to na pewno nie był sen. Jedno wiem. Nigdy nie czułam się tak wspaniale, wyjątkowo i bezpiecznie... Na samą myśl o nim uśmiech pojawiał się na mojej twarzy. :)


Bohaterowie



Kamila Nowak - 12 lat. Jest nieśmiała, kocha śpiewać i tańczyć. Chodzi do 6 klasy. Ma starszego o 3 lata brata Łukasza i młodszą o 8 lat siostrę Julkę. Przyjaźni się z Olą i Gosią. Pewnego dnie jej życie wywrócił się do góry nogami, bo poznała Krystiana.



Ola Sikorska - 12 lat. Jest szalona i bardzo pewna siebie. Jest rozpieszczoną jedynaczką. Mocno się maluje. Chodzi do 6 klasy. Przyjaźni się z Kamilą i Gosią. Ma farbowane włosy.



Gosia Pawlaczyk - 12 lat. Z całej trójki dziewczyn jest najmądrzejsza. Zawsze ma pracę domową, jej najgorsza ocena to 3+. Ma starszą o 2 lata siostrę Ewelinę. Bardzo lubi czytać książki.



Krystian Rocławski - 14 lat. Pewnego dnia wprowadza się na jedno z Gdańskich osiedli. Ma młodszą o 12 lat siostrę Klaudię. Wykorzystuje swoją urodę, aby podrywać dziewczyny. Jest pewny siebie i niczego się nie boi.



Łukasz Nowak - 15 lat. Jest bratek Kamili i Julki. Kocha muzykę. Umie grać na gitarze i na bębnach. Jest dosyć leniwy. Dużo rzeczy ma w nosie. Ale ma chłopak talent.

Wprowadzenie

cześć. Ostatnio znalazłam mój pamiętnik, który pisałam 4 lata temu, miałam wtedy 12 lat. Stwierdziłam, że mogło by być to dobrym opowiadaniem. Denerwuje mnie to, że w większości opowiadań bohaterowie mają minimum 14 lat. Przecież każdy był młodszy. Więc chcę napisać o 12latkach. No nic. Miłego czytania i mam nadzieję, że spodoba się moja historia. Kamila :*